czwartek, 23 czerwca 2016

Świat Zofii

Jakiś czas temu kolega z pracy polecił mi książkę. Trochę się zdziwiłam, gdy dowiedziałam się, że jest to książka dla dzieci i młodzieży.  Po pewnym czasie i kilku razach, gdy tytuł ten przewijał się w naszych rozmowach, postanowiłam ją jednak przeczytać. Najpierw ściągnęłam ją na telefon (tak wiem, że tak nie można), bo myślałam, że w ogóle mnie nie zainteresuje. Jednak po kilkunastu stronach zmęczyło mnie patrzenie na ekran i pospiesznie udałam się do księgarni po swój egzemplarz.
"Świat Zofii" bo o tej książce tu mowa, to powieść napisana przez norweskiego pisarza i nauczyciela filozofii Josteina Gaardera.

Tytuł oryginału: SOFIES VERDEN
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 560
Wydanie: IV poprawione
Data wydania: 2012 (oryginał 1995)
ISBN: 978-83-60207-50-5


"Kim jesteś? " i "Skąd wziął się świat? ". Od tych pytań wszystko się zaczęło. 14-sto letnia Zofia Amundsen pewnego dnia otrzymuje anonimowe listy z powyższymi pytaniami, które poważnie mieszają jej w głowie. Dziewczynka zaczyna zastanawiać się nad odpowiedziami i nagle wszystko inne staje się nieważne. Gdy Zosia ma już jeden wielki mętlik w głowie, dostaje kolejny list, na którym widnieje napis: Kurs filozofii. Obchodzić się ostrożnie. Od tej chwili nic już nie będzie tak jak wcześniej. Anonimowy nadawca piszę we wstępie, że: 

"Najlepszym sposobem zbliżenia się do filozofii jest postawienie sobie kilku filozoficznych pytań. Jak powstał świat? Czy za tym, co się dzieje, kryje się czyjaś wola, jakiś sens? Czy istnieje życie po śmierci? W jaki w ogóle sposób znaleźć odpowiedź na podobne pytania? I przede wszystkim: Jak powinniśmy żyć?"

Pytania te każdemu kiedyś chodziły po głowie, jednak tylko Ci, którzy starali się na nie znaleźć odpowiedź mogą nazywać się filozofami. Pytania te każdego zmuszają do zatrzymania się i zastanowienia nad ich sensem i nad odpowiedzią na nie. A tak jak jest to napisane odpowiedzi na nie nie znajdziemy w encyklopedii. Nauczyciel Zofii pisze jedną bardzo ważną rzecz: 

JEDYNE CZEGO NAM POTRZEBA, ABYŚMY STALI SIĘ DOBRYMI FILOZOFAMI, TO ZDOLNOŚĆ DO DZIWIENIA SIĘ ŚWIATEM

Te niby banalne słowa mają w sobie głębszy sens. Dorosły człowiek traci tą zdolność, w sumie dzieje się to już w młodym wieku, gdy człowiek dorasta i bierze świat i to co go otacza za coś oczywistego. Najlepszymi filozofami zatem mogły by być małe dzieci, które zachwycają się wszystkim co widzą, wszystko dla nich jest magiczne i wyjątkowe. Warto się nad tym zastanowić.
Każdy rozdział w tej książce poświęcony jest innemu etapowi w rozwoju filozofii, w rozwoju myślenia ludzi i ich wyobrażeniu o świecie. Ogromnym plusem jest tu sposób opowiadania, o czyś co dla wielu jest nieciekawe i mało interesujące. Szczerze się przyznam, że nigdy nie przywiązywałam wagi do tego, co na ten temat mówiono w szkole. Jakoś ta część o filozofach nigdy szczególnie mnie nie interesowała, ale ta książka to zmieniła.
Nie będę Wam tu opowiadać całej książki, bo to mijałoby się z celem. Powiem tylko, że gdy czytałam ją po raz pierwszy, byłam dziewczyną, świeżo po ślubie i dzięki niej zaczęłam inaczej postrzegać świat. Teraz czytam ją po raz drugi (i pewnie nie ostatni), jako matka i znów zauważam nowe fakty i nowe odpowiedzi na te same pytania. Ta książka zawsze jest na czasie. Ta książka jest dla każdego, w każdym wieku, nie zależnie od tego skąd jesteśmy czy w co wierzymy. 
Moim zdaniem to właśnie takie książki powinny być lekturami w szkole, książki o czymś, zmuszające do myślenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz