poniedziałek, 27 czerwca 2016

Co mnie boli

Pies, kot, członek rodziny, przyjaciel. Przez cały rok śpi, je, bawi się z nami, pociesza gdy jest smutno, zabawia, dotrzymuje towarzystwa. Kim trzeba być, co mieć w głowie by potrafić członka rodziny, przyjaciela porzucić bez słowa, próbować uśmiercić bądź to zrobić, bo chce się jechać na wakacje, bo nam się znudził. .. nie umiem pojąć zachowania takich istot bo człowiekiem tego nazwać nie mogę. Jest tyle innych rozwiązań. Można poprosić rodzinę czy znajomych o opiekę na zwierzęciem, istnieją hotele dla psów czy kotów, a nawet niektóre schroniska po dogadaniu się przetrzymają zwierzaka do naszego powrotu. Jeśli te opcje nam nie odpowiadają to są jeszcze wolontariusze, którzy będą odwiedzać psa podczas naszej nieobecności, wyprowadzać go, karmić i zabawiać. Skoro stać nas na wczasy to i stać by pies czy kot spędził ten czas w hotelu. Najlepszym wyjściem było by oczywiście zabranie zwierzaka ze sobą, ale często jest to po prostu niemożliwe. My jak wyjeżdżaliśmy to naszego psiaka oddawaliśmy do hotelu. Co prawda po przeprowadzce musieliśmy go oddać, tzn. mieszka teraz u moich rodziców, bo u nas nie miał by kto z nim wychodzić. 3 piętro, niemowlak i małe dziecko nie potrafiące samo chodzić po schodach i ja z problemami z kręgosłupem to nie dało by się pogodzić. Teraz ma się dobrze, jest szczęśliwy i ma spokój. Choć nie powiem niekiedy działał mi na nerwy, ale nie potrafiłabym mu nic zrobić czy gdzieś go zostawić. Chyba by mi serce pękło.  
Teraz co otworzę internet to widzę kolejne porzucone, skrzywdzone czy co najgorsze z możliwych martwe zwierzę. Fundacje błagają choć o domy tymczasowe dla zwierzaków, bo już nie mają miejsc, a to dopiero początek wakacji... serce mi się kraje. 




JEŚLI NIE MASZ CO ZROBIĆ ZE SWOIM PSEM/KOTEM, 
NIE PORZUCAJ GO W LESIE CZY NA DRODZE, 
ZAPROWADŹ DO SCHRONISKA NIECH BĘDZIE BEZPIECZNY.
 NIE SKAZUJ GO NA ŚMIERĆ!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz