wtorek, 23 sierpnia 2016

Ambasadorka Le Petit Marseillais - test


Zostałam Ambasadorką Le Petit Marseillais, co bardzo mnie ucieszyło, ponieważ nie miałam jeszcze styczności z tą marką i byłam strasznie ciekawa co ma do zaoferowania. Paczka Ambasadorki była bardzo bogata i ładnie zapakowana! Prócz materiałów reklamowych i katalogów dostałam trzy żele pod prysznic i próbki dla rodziny i znajomych. Co mnie najbardziej zaskoczyło to ilość produktów. Rzadko kiedy dostaje się nie jeden, ale aż trzy pełnowartościowe produkty. Od razu po otwarciu oczywiście był test zapachowy i nie umiałam doczekać się wieczornego rytuału z użyciem jednego z tych kuszących produktów.
Próbek z jednym z produktów a mianowicie z Pielęgnującym Balsamem pod prysznic Masło Arganowe, Wosk Pszczeli i Olejek Różany też było sporo więc udało się uszczęśliwić parę osób i sprawić by również ich kąpiel była wyjątkowym doznaniem. Z tego, co o swych wrażeniach mówiły obdarowane osoby wnioskuję, że kąpiele były nad wyraz udane. Zapach został oceniony najwyżej, zaraz potem konsystencja i łatwość użycia. Test wypadł jak najbardziej na plus więc nic tylko kupować i oddawać się chwili przyjemności pod prysznicem z Balsamem Pielęgnującym. 
Jeśli natomiast chodzi o moje wrażenia po wypróbowaniu każdego z produktów, to mogę powiedzieć, że każdy z tych trzech żeli to osobna historia.

1. Kremowy żel pod prysznic Malina i Piwonia. 
Żel o kremowej konsystencji, fajnie myje i się pieni. Niestety jak dla mnie ma zbyt intensywny zapach, który przy dłuższym stosowaniu po prostu zaczął mnie irytować. Opakowanie bardzo poręczne i przyciągające uwagę, ładna szata graficzna. Zapach intensywny tak jak i kolor opakowania (może to był zamierzony chwyt marketingowy). Polecam wszystkim lubiącym intensywne kwiatowe zapachy. Ja niestety nie zostanę wierną fanką tego produktu.





2. Pielęgnujący Balsam pod prysznic Masło Arganowe, Wosk Pszczeli i Olejek Różany 
Bardzo przyjemny balsam do mycia. Piękny, o wiele łagodniejszy zapach bardzo mi pasuje i sprawia, że kąpiel jest prawdziwą przyjemnością. Konsystencja kremowa balsamu sprawia, że jest on bardzo wydajny, dobrze się pieni i pięknie myje. Pozostawia skórę miękką i pachnącą. Opakowanie trochę inne niż wyżej, ale równie poręczne. Tu również dostrzegam podobny zabieg marketingowy, jak wyżej tzn. barwy opakowania są stonowane i pastelowe, przyjemne dla oka podobnie, jak zapach są delikatne i romantyczne. Ten produkt jest jak najbardziej godny uwagi i na pewno się z nim zaprzyjaźnię.



3. Pielęgnujący Krem pod prysznic Masło Shea i Akacja to już w ogóle inna bajka. Jeśli chodzi o zapach to można powiedzieć, że jest dość wyraźny, ale przyjemny. Kojarzy mi się z pewnymi perfumami, których nazwy za nic nie potrafię sobie przypomnieć. Ta nuta zapachowa bardziej pasuje mi do sezonu jesienno-zimowego niż do lata. Podobnie jak wyżej konsystencja kremowa dzięki czemu produkt jest wydajny. Łatwo się dozuje i pieni. Dobrze myje i zostawia skórę miękką, gładką i nawilżoną, a do tego pachnącą dość specyficznie.





Podsumowując, produkty firmy Le Petit Marseillais miło mnie zaskoczyły! Ich jakość, wydajność i przede wszystkim zapach są godne polecenia. Na pewno każdy znajdzie tu coś dla siebie. Szczerze mówiąc nawet nie sprawdzałam jak to wygląda cenowo, ale moim zdaniem ten zapach jest wart troszkę więcej niż inne żele pod prysznic. Tak więc mimo wszystko polecam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz